Różowo-fioletowe kapcie.
Z kwiatem koniecznie!
Zosia dostała wymarzone kapcie.
Oto one:
Kapcie w wersji podstawowej + akcesoria uzupełniające (foto bez lampy)
Jak dla mnie już ta wersja jest ok, ale mojej królewny nie zadowoliła.
Jak dla mnie wersja z paseczkiem powinna być wersją ostateczną, jadnak zdanie córki było odmienne :)
Kwiatki musiały zostać doszyte.
Efekt końcowy.
I jeszcze rzut na podeszwę :)
Śliczne kapcie. Moim zdaniem z kwiatkiem prezentują się o wiele lepiej :) Takie cukiereczki... :)
OdpowiedzUsuńPiękne kapciuszki. I nie ma się co oszukiwać- dzieci rządzą- mają być kwiatki- to będą i basta :) Skąd ja to znam? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo :) Cieszę sie, żę się podobają :)))
OdpowiedzUsuńKapciuszki sliczne! Jak dla mnie też z paskami by wystarczyło, ale wiadomo co kwiatek to kwiatek :)
OdpowiedzUsuńAno, dziewczynka 100% - kwiatki musi mieć ;)
OdpowiedzUsuń