środa, 23 października 2013

Spódniczka tutu

Na zmianę, bo przecież ciągle w tej samej Jej Wysokość Królewna chodzić nie może :)
Zrobiona w prosty sposób - pasy tiulu zaczepione na gumce.


jaskrawy i deliatny róż

Ta spódniczka jest krótsza od poprzedniej, bardziej stercząca i, choć tiulu w niej mniej, wydaje się być gęstsza. Jutro na zajęciach zrobię fotki i pokażę, jak prezentuje się na właścicielce. Bo wieszak to nie to samo...


praa że na żywym organiźmie prezentuje się dużo lepiej?

środa, 16 października 2013

Słodka czapeczka czyli czapeczka - babeczka (cupcake hat)

Czapeczka słodka, ale bez obaw, kremem nie brudzi ;)
Czekoladowe ciastko z wielką czapą waniliowego kremu, kolorową posypką i - obowiązkowo - wisienka na czubku.
Słodka, prawda?


Niestety, zdjęcie robione telefonem - nie wyszło najlepiej. Więc to, czego nie widać opiszę - czapka ma wykończenie ściągaczowe (takie rowki od zygzakowej foremki ;)). Tył i boki są dłuższe (żeby dobrze chroniły przed chłodem uszy i potylicę). Przód też dośc głęboki - o zatoki nie trzeba się martwić.

Cieplutka, z milutkiego akrylu, na zimę idealna :)


wtorek, 15 października 2013

Mitenki z kapturkiem

Pogoda bywa kapryśna. Raz cieplej, raz zimniej. Wieczory i ranki chłodnawe, w ciagu dnia słoneczko grzeje. I jak tu się ubrać? Najlepiej na cebulkę. Koszulka, bluzka, sweter, kurtka... A na ręce - mitenki z kapturkami! Gdy cieplej, swobodę palcom zostawiają, gdy chłodniej, zmarznięte paluszki ogrzewają :)
Dobry pomysł?

z włóczki akrylowej, milutkiej, mięciutkiej i lekko elastycznej


dwa drewniane guziczki z wierzchu (jeden od spodu)
pełnią funkję ozdobną i... 


...praktyczną :)
(wygladają trochę jak oczy, prawda?)


sobota, 12 października 2013

Strój do baletu

Od września dziecię me chodzi na balet. Marzyła o tym już od dawna. W końcu matka znalazła, zapisała i... strój do baletu skompletowała :) Co wcale nie jest proste, zwłaszcza jeśli na drugi koniec miasta jechać się nie chce lub fortuny do przeznaczenia na ten cel brak. Więc rajstopki i baletki propesjonalne (i dobrze, bo stopki po zajęciach suche) spódniczka i body hand-made.
Spódniczkę uszyłam od A do Z. Z 6 metrów sztywnego tiulu :)
Bardzo chciałam, żeby body było bawełniane, a takich w odpowiednim rozmiarze jak na lekarstwo. Kupiłam więc niemowlęce i przerobiłam.
Moja baletnica w pełnym rynsztunku prezentuje się tak:



 

(ależ jestem z niej dumna :))),
a ona - na szczęście - strojem zachwycona)

czwartek, 10 października 2013

Dla córeczki

Tej jesieni pogoda kapryśna - raz zimno, raz ciepło... Czapka sowa czasami za ciepła, w szalikuza gorąco, w apaszce za zimno... Uszyłam więc, taki komplet pomiędzy - czapczka i komin.


komin z milutkiego batystu - 100% bawełna - drukowanego w różowe róże na szaro-biało-beżowym tle;
mteriał pogniotłam, żeby był barziej miękki :)
czapka - smerfetka, z beżowej dzianiny bawełnianej z domieszką chyba poliestru;
ozdobiona kwiatem z kominowego batystu, różowego tiulu i guzika obciągniętego materiałem z czapy.

Córa zachwycona, dziś pierwzy dzień testów. Mówi, że komplecik wygodny i milutki :)