Robiłam ją bardzo długo i dopiero na urlopie udało mi się ją skończyć. Zrobiłam ją dla swojej babci. Babcia - krawcowa od zawsze szyła dla całej rodziny, wymieniała zepsute zamki, skracała za długie spodnie i spódnice, a na zimę obdarowywała wszystkich własnoręcznie wydzierganymi czapkami i szalikami. Postanowiłam więc zrobić coś dla babci. Coś, czego jeszcze nie ma, co jej się przyda, a czego nie będzie jej się chciało robić dla samej siebie. Tak wpadłam na pomysł z chustą (sama z dumą noszę jedną od babci). Potem długo myślałam nad wzorem. Chciałam, żeby chusta byla lekka, ale i ciepła. Żeby nadawała się i na zimę i na lato. Na Raverly znalazłam wzór idealny:
klik.
Delikatny, ażurowy, ale z całkiem sporymi powierzchniami "pełnymi".
Włóczka to Angora Active firmy YarnArt.
Zawiera wełnę, więc dobrze grzeje :)
Wzorek w zbliżeniu.
Całość wykończyłam wachlarzykami i bąbelkami.
A tu na mnie.
Babcia jest drobniejsza, wiec będzie się nią mogła dobrze opatulic :)
Jak na pierwszą w życiu chustę, chba wyszła całkiem nieźle. Ciekawe, czy spodoba się babci :)