Moja córa uwielbia My Little Pony, najbardziej Rainbow Dash. Jakże więc mogłabym odmówić jej czapki Rainbow Dash? Zrobiłam ją z grubych włóczek akrylowych, na polarowej podszewce, żeby ani zimowe chłody, ani wiatr nie były straszne. Wyszła tak:
z przodu grzywa zółto-pomarańczowo-czerwona
z tyłu zielono-niebiesko-fioletowa
o, a tu Rainbow Dash dla tych, co jej nie znają.
Jestem z tej czapki niezmiernie dumna. Charakter tęczowego kucyka chyba udało mi się oddać, a co najważniejsze - Zosia ją od razu polubiła :)
(tu kolory wyszły ciut blado, ale widać, jak na główce leży :))