wtorek, 14 stycznia 2014

Pacynki na paluszki

Pacynki na paluszki są malutkie, milutkie i mięciutkie. Mieszczą się w kieszonce. Mogą towarzyszyć i wspierać w ciężkich chwilach (nawet tych, w których nie wypada brać ze sobą maskotki ;)). W podróży umilą czas. Świetnie też sobie radzą jako aktorzy domowego teatrzyku. Można się nimi bawić z kimś, lub samemu. Chyba w ogóle nie mają wad :)


Pacynki robiłam z myślą o grupie przedszkolnej mojej córy. Mają tam tablice motywacyjne i co tydzień dzieci, które zebrały określoną ilość stempelków dostają jakiś drobiazg w nagrodę. Niestety (albo na szczęście) Zosi bardzo przypadły do gustu i zapytała, czy to dla niej. Jakiej odpowiedzi mogłam udzielić? hihihi
W ten oto sposób pacynki zostały w domu, a do przedszkola robię meduzy. Ale o nich w następnym poście :)

2 komentarze:

  1. Słodziutkie pacynki, dzieci na pewno się ucieszą i będą zadowolone z Twoich szydełkowych zabawek. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń