biała, z różową kokardką i żółtym noskiem - prawdziwa Kitty :)
żeby było ciepło, ma przedłużany tył i uszy
a żeby i mrozy nie były straszne - polarową podszewkę.
Mam nadzieję, że Marysi się spodoba. W końcu ma wszystko, co zostało zamówioe, czyli różową kokardkę, biało-różowe warkocze i klapki na uszy :)
Świetna czapeczka ;-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺️
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło
UsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺️☺️☺️
UsuńDziękuję za miłe słowa. Nie spodziewałam się, że jeszcze ktoś tu zagląda. Skoro tak, postaram się tchnąć życie w moje zaniedbane blogowe dziecko. Dziękuję Wam za motywację 🤗🤗🤗
OdpowiedzUsuń